Ubrania wełniane, jeśliby ich szukać w centrum handlowym, są trochę jak Święty Graal - trudne, czasami niemożliwe do znalezienia. Z półek i wieszaków wywalają się całymi potokami szarzejące szybko akryle, "nieoddychające" poliestry i inne potworki. Jeśli jednak uda nam się znaleźć ładne, wełniane ubranie i odżałujemy na nie niemałe pieniądze, chcemy by ubranie przetrwało więcej niż jeden sezon. I wystarczy to przyniesione ze sklepu z wielką radością wdzianko traktować odpowiednio czule i odpowiedzialnie, a będzie nam służyć latami.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wełna. Pokaż wszystkie posty
Krepa wełniana to jedna z najprzyjemniejszych w moim odczuciu (w noszeniu i szyciu) tkanin. Charakteryzuje się płóciennym splotem i bardzo ciekawą, ziarnistą powierzchnią. Krepa, którą wybrałam to tkanina szlachetna (100% wełny) i matowa. Jest niesamowicie miękka, lekko mięsista, łagodnie się układa, wybacza mankamenty sylwetki, jest przyjemna w chwycie. Po prostu wygląda dobrze i elegancko. Raczej nie wymaga prasowania - rozprostowuje się po rozwieszeniu ale i jest dość odporna na zagniecenia. Świetnie, prawda? Niestety rzadko można ją prać ręcznie albo w pralce - najczęściej trzeba czyścic chemicznie i to jest mankament tej tkaniny, który czyni ją odpowiednią raczej nie na co dzień. Ale na osłodę - podwójna krepa dobrej jakości się nie mechaci, więc latami ma szansę wyglądać jak nówka.
Koktajlowa sukienka z krepy wełnianej |
Etykiety:
Wpadłam na zalando.pl skuszona newsletterem, który radośnie ogłaszał start wyprzedaży. Nie zdążyłam na dobre się rozgościć, kiedy wpadł mi w oko ładnie wyglądający beżowy płaszcz z ciekawym kołnierzem. "Płaszcz wełniany/Płaszcz klasyczny" kusił opis, więc kliknęłam zobaczyć, co to za płaszcz za przyzwoite 349,00 zł. Ano taki...
Ogólnie lubię Zalando za przyjazną politykę dostawy i zwrotów, ogromny wybór marek, kolorów i rozmiarów, wygodną nawigację po stronie, estetyczne i dokładne zdjęcia i opisy, ale czasem jak się zdarzy taki kwiatek...
;)
Ogólnie lubię Zalando za przyjazną politykę dostawy i zwrotów, ogromny wybór marek, kolorów i rozmiarów, wygodną nawigację po stronie, estetyczne i dokładne zdjęcia i opisy, ale czasem jak się zdarzy taki kwiatek...
;)
Jeżeli kupując odzież zwracacie uwagę nie tylko na wygląd ubrania ale i na jakość wykonania oraz skład gatunkowy, to na pewno zauważyłyście, że ostatnimi czasy sklepowe półki toną w poliestrze a znalezienie ubrania ze szlachetnej (naturalnej) tkaniny jest często nie lada wyczynem. Fakty są nagie i bezsporne: poliester jest tani, więc producenci często mieszają z nim bawełny, wełny i inne naturalne włókna bynajmniej nie dla naszej wygody czy podniesienia jakości gotowego wyrobu. Wręcz przeciwnie! Im mniej poliestru czy innych syntetycznych włókien tym lepiej. Nie dajmy sobie wmówić, że dodatek poliestru sprawia, że tkanina jest łatwiejsza w pielęgnacji, mniej się gniecie, mniej brudzi, lepiej pierze czy jest bardziej wytrzymała, bo nie jest to prawda! To tylko wymówka producentów, którzy szukają tańszych rozwiązań.
Jaki więc powinien być idealny płaszcz na zimę? Oczywiście ciepły (a więc praktyczny), w pasującym do naszej urody/upodobań kolorze i odpowiednim kroju. Teraz wszystko sprowadza się do wyboru najlepszej tkaniny.
Najlepsza tkanina na płaszcz: oczywiście WEŁNA! Wełna jest bodaj moją ulubiona tkaniną: w zależności od splotu i gramatury może być cudownie ciepła i cudownie chłodna, pozwala oddychać skórze, dobrze się układa, jest niebywale trwała i wcale nietrudna w pielęgnacji. Jest higroskopijna, ma doskonałe właściwości termoizolacyjne, dźwiękochłonne i pochłania promieniowanie UV. W przypadku wełny im cieńsze, delikatniejsze jest jej włókno, tym jest droższa. Sama uszyłam niedawno płaszcz z tkaniny z 50% wełny owczej i 50% kaszmiru i jest to najcieplejsze okrycie wierzchnie, jakie kiedykolwiek miałam na sobie!
Wełna jest naturalnym włóknem, które pozyskuje się z sierści wielu zwierząt (ekologicznie, bo zwierzęta są strzyżone albo wyczesywane). Jest to okrywa włosowa niektórych zwierząt. Poniżej przejrzysty podział wełen.
WEŁNA OWCZA: WEŁNA DZIEWICZA, WEŁNA MERYNOSOWA, SZEWIOT, SZETLAND
Pozyskiwana z runa owiec. Wełnę dziewiczą pozyskuje się z jagniąt, z pierwszej strzyży (strzyża to świeżo ścięta wełna). Jest to wełna pierwotna, zawierająca minimum 30% wełny jagniąt, co widocznie wpływa na jej delikatność, szlachetność, lekkość i miękkość. Wełna ta dla zachowania właściwości wymaga troskliwej pielęgnacji (zgodnie z zaleceniami metki). Wełna merynosowa natomiast uchodzi za wełnę owczą najwyższej jakości. Jest to wełna niezwykle delikatna, miękka i puszysta, ale ma też najwyższą zdolność do spilśniania. Czym jest spilśnianie? To filcowanie się wełny. Niewątpliwie jest to wełna bardzo luksusowa.
WEŁNA WIELBŁĄDZIA, KAMEL i WIKUNIA
Wszystkie pozyskuje się ze zwierząt wielbłądowatych. Wełna wyczesywana z tych zwierząt jest cienka, ale ciepła, bardzo komfortowa, ma delikatny połysk. Najlepsza z tych wełen, tzw. baby camel, pochodzi od najmłodszych wielbłądów. Ciekawostka: wełna wielbłądzia jest trwalsza od wełny koziej i owczej. Jeśli więc szukamy płaszcza na lata - warto celować w wełnę wielbłądzią. Włos wielbłąda jest pusty w środku, dzięki czemu jest lekki i świetnie chroni przed wiatrem, jest też hydrofobowa, a więc odpycha, nie wchłania cząsteczek wody (np. deszczu). Warto dodać, że płaszcz w kolorze camelowym od lat wpisuje się w kanon klasycznie eleganckich i wiecznie modnych okryć wierzchnich.
ALPAKA
Wełna z lam, czyli właściwie kolejnych zwierząt z rodziny wielbłądowatych uchodzi za luksusową. Dzięki tym przeuroczym zwierzętom możemy cieszyć się miękką, miłą w dotyku ale jednocześnie wytrzymałą wełną prosto z And. Alpaka uchodzi za hipoalergiczną, jest też łatwiejsza w czyszczeniu niż wełna owcza (przyciąga mniej zanieczyszczeń). Ciekawostka: wełna z alpaki jest 3 razy bardziej rozciągliwa i elastyczna niż wełna owcza i produkuje się jej 400 razy mniej niż wełny owczej. Prawdziwy rarytas! Najdelikatniejsze włókno z tych kóz tzw. baby alpaca pozyskuje się z najmłodszych zwierząt (nie starszych niż 8 miesięcy). Warto podkreślić, że alpakę rzadko się farbuje, ponieważ naturalnie występuje w 26 kolorach. Jest to więc idealna tkanina dla alergików.
WEŁNA KOZIA: MOHER i KASZMIR
Moher pozyskiwany z kóz angorskich jest lekki i puszysty, ma lekko srebrzysty odcień. Jego pozyskiwanie i obróbka są pracochłonne i czasochłonne, a wszystko po to, by zachować właściwości włókna. Oprócz oczywistego stosowania w przemyśle odzieżowym, moheru używa się także do produkcji sprzętu narciarskiego.
Kaszmir... już sama nazwa brzmi miękko, delikatnie i niebiańsko. Pozyskiwany jest tylko z zimowego włosa kóz kaszmirskich. Jest niezwykle lekki, kaszmirowe szale uchodzą za jedne z najlżejszych w stosunku do swojej długości. Kozy muszą być hodowane na odpowiedniej wysokości Himalajów (gdzie jest dostatecznie mroźno), ponieważ tylko wtedy wykształcają swój cenny puch, który przy swoich wspaniałych właściwościach jest nawet 6 razy cieńszy od ludzkiego włosa. Kozy są wyczesywane ręcznie, co przekłada się na ceny tego włókna. Kaszmir nie gniecie się, jest elastyczny i sprężysty, nie pochłania zapachów, nie brudzi się. Ciekawostka: kaszmir jest 8 razy cieplejszy od wełny owczej! Najlepsza tkanina dla zmarzluchów! Warto dodać na koniec, że włókno jest przy tym tak trwałe, że uchodzi niemal za niezniszczalne.
WEŁNA KRÓLICZA: ANGORA
Angora jest wełną z sierści królika angorskiego. Jego włosie jest długie i mięciutkie. Jest to wełna niezwykle kosztowna w produkcji, występuje w płaszczach rzadko i raczej jako dodatek, charakteryzuje wyroby wysoce ekskluzywne.
***
Podsumowując: dobry, ciepły płaszcz na zimę moim zdaniem nie może obejść się bez wełny. Najlepiej o wysokiej gramaturze (gęściej tkany, a więc bardziej izolujący od zimna i kumulujący ciepło). Najlepiej 100 % wełny. Obowiązkowo na podszewce (najlepiej jedwabnej lub wiskozowej). Może zawierać ocieplinę, watolinę czyli dodatkową wewnętrzną warstwę izolacyjną.
Tak naprawdę dobrej jakości wełna nie potrzebuje poliestru czy poliamidu, żeby nie być "upierdliwa" w noszeniu czy czyszczeniu. Dobra wełna nie gniecie się, nie wchłania zanieczyszczeń czy wilgoci, które po niej zwyczajnie spływają, łatwo ją 'wyczesać' z zabrudzeń. Sama w sobie jest diabelsko wytrzymała, przepuszcza powietrze doskonale izolując. Dobra wełna nie "gryzie" - nie jest szorstka (to za sprawą lanoliny, czyli naturalnego zwierzęcego tłuszczu pokrywającego włosie).
Jeśli nie szyjesz sama albo niekoniecznie chcesz szyć idealny płaszcz w krawcowej i potrzebujesz gotowca - na pewno znajdziesz płaszcz w ofercie sklepów. Ważna uwaga: patrz na metkę ze składem!
Zimą bez płaszcza ani rusz (chociaż póki co mamy raczej chłodną jesień w styczniu:)) Pomału zabieram się za szycie płaszcza zimowego. Jak zwykle w takich sytuacjach nie obyło się bez przejrzenia inspiracji, które aż wylewają się z Internetu:)
Szukałam czegoś o klasycznym kroju, bez nagromadzenia ozdób czy udziwnień, z kołnierzem, który w razie potrzeby można postawić, by osłonić się przed zimnem i wiatrem, z paskiem (podkreślenia talii nigdy za wiele:)), nie za długiego. Po przejrzeniu zdjęć płaszczy w sieci przejrzałam swoje Burdy w poszukiwaniu podobnego wykroju. Znalazłam w magazynie Burda 8/2010 oraz 3/2014. I właśnie płaszcz z modelu 103 z Burdy 3/2014 postaram się odtworzyć (przy okazji zauważyłam, że spódnica z sąsiedniego modelu 104 też jest całkiem niczego sobie:)).
Płaszczy w sieci jest całe mnóstwo, nic tylko siadać do szycia:) Poniżej zatem kilka zdjęć płaszczy, które wpadły mi w oko:
Trudno znaleźć w sieci szlachetne, najwyższej jakości tkaniny. Z tego, co zdążyłam się zorientować najlepsze tkaniny, materiały krawieckie produkuje się we Włoszech.
W nagrodę po zaliczonej sesji (trzeba się jakoś motywować:p) poczyniłam zakupy w internetowym sklepie tkaniny-italia (od niedawna Binassi). Wybrałam dwa rodzaje tkanin w trzech kolorach:
Z bliska nieco lepiej widać fakturę, splot. Tkaniny są double face (dwustronne). Możemy wybrać sobie, która strona będzie prawą, a która lewą;)
Z szarego materiału (wełna z elastenem) uszyłam już ołówkową spódnicę. Pozostałe tkaniny przeznaczę na dwie proste sukienki.
W nagrodę po zaliczonej sesji (trzeba się jakoś motywować:p) poczyniłam zakupy w internetowym sklepie tkaniny-italia (od niedawna Binassi). Wybrałam dwa rodzaje tkanin w trzech kolorach:
- Wełna z elastanem super 150 pudrowy róż
- Wełna z elastanem super 150 popiel
- Bawełna z lycrą malinowa
Z bliska nieco lepiej widać fakturę, splot. Tkaniny są double face (dwustronne). Możemy wybrać sobie, która strona będzie prawą, a która lewą;)
Z szarego materiału (wełna z elastenem) uszyłam już ołówkową spódnicę. Pozostałe tkaniny przeznaczę na dwie proste sukienki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)