Potrzebowałam jeansów. Ostatnią parę kupowałam chyba 8 lat temu i były już dość... smętne ;-) Ogólnie jeansy nie są moim ulubionym rodzajem spodni, ale podobnie jak płaskie buty - są potrzebne w szafie. Chciałam, żeby jeansy te były czarne. Nie jest łatwo kupić jeansy na figurę gruszkę, czyli takie, które nie opinają się do granic możliwości na biodrach i jednocześnie nie odstają w talii.
Miałam już upatrzony model, akurat na wyprzedaży. Świetnie. Niestety z boku na całej długości biegła stebnówka wykonana żółtą nicią. Z tyłu wszywka - również w krzyczącym, żółtym kolorze. Nie lubię tego typu szaleństw na prostych ubraniach, ale nic to - moja głowa zupełnie bezwiednie wymyśliła, jak te jeansy przerobić. Popatrzcie.
![]() |
Jeansy Lee Scarlett (fot. Zalando.pl) |